“Dziecko w brzuchu mamy” A. Herzog, J. Tourlonis, Wydawnictwo Sam
Bardzo mi brakowało takiej książki, prawdziwej, rzeczowej, w której dzieci nie powstają z kapusty, a intymne części ciała nie są traktowane, jakby nie istniały. Książki, w której to, co naturalne tak właśnie jest traktowane. Jako coś, co jest częścią naszego życia.
W książce poznajemy Oskara i Mię – bliźnięta, które dowiadują się od mamy, że będą mieli rodzeństwo.
Ta informacja skutkuje lawiną pytań. Dzieci z ogromną ciekawością podchodzą do temu. Pytają, a bliskie im osoby odpowiadają: prosto, zwięźle i tak, aby mogły zrozumieć. Nie jest to przegadane, nie jest jakieś sztywne i nienaturalne.
Możemy dowiedzieć się:
- czy mężczyźni również mogą być w ciąży i dlaczego nie
- czy mamy wpływ na to, jakiej płci będzie dziecko
- że ciąża wpływa na samopoczucie przyszłej mamy
- że trzeba się “seksować” żeby mieć dziecko
- dlaczego całowanie i seks nie są dla dorosłych obrzydliwe
- jak w ogóle to się dzieje, że powstaje nowe życie
- jak to się dzieje, że rodzą się bliźnięta
- o co chodzi z hormonami i na co mają wpływ
- czy jedzenie, które spożywa mama spada dziecku na głowę
- czy dzidziuś w brzuchu słyszy, co dzieje się “na zewnątrz”
- czym jest przedwczesny poród
- i wiele wiele więcej
Wbrew pozorom nie jest to książka wyłącznie o tym “Skąd się biorą dzieci?”. To skarbnica wiedzy o ciele ludzkim, o tym jak się zmienia i dlaczego tak się dzieje. To podróż, która rozpoczyna się od informacji o tym, że mama jest w ciąży. Podróż, w trakcie której jest wiele ciekawych miejsc, w które warto zajrzeć i poznać je bliżej.
Książka jest skarbnicą wiedzy na temat seksualności, która może wesprzeć nas w rozmowie na te tematy.
Całość dopełniają ilustracje: subtelne, prawdziwe, takie, które same w sobie mogą stanowić świetną okazję do rozmowy.
Prawdziwość tej książki i kompleksowość to chyba to, co najbardziej mnie w niej ujęło, no i ilustracje oczywiście 🙂