A gdyby nasze zmartwienia oddać komuś na pożarcie :)?

Dzisiejsza propozycja, to “Stworek”, którego zadaniem jest pomóc dzieciom w uświadomieniu sobie uporczywych myśli, zmartwień, problemów, a następnie na pozwolenie im “odejść”.

Zabawa/Ćwiczenie skłania dzieci do refleksji, rozmowy na tematy dla nich trudne, wstydliwe, a jednocześnie daje im możliwość nabrania dystansu i chwilowego “pozbycia” się tego, co “siedzi w głowie”. Ich zmartwienia/kłopoty zjadane są bowiem przez zabawnego stworka.

Najczęściej przygotowuję “Stworzenie” razem z dziećmi, po wcześniejszym omówieniu, co będziemy robić i czego będzie dotyczyło nasze spotkanie. Czasami są to zajęcia grupowe (jeśli wiem, że dzieci będą czuły się na tyle komfortowo, aby zechcieć mówić o swoich troskach. Kiedy ktoś nie chce, może po prostu napisać lub narysować i wrzucić swoją karteczkę do paszczy potworka). Czasami korzystam z tego pomysłu na zajęciach indywidualnych.

Wszystko oczywiście zależy od dzieci, potrzeb, “tematyki” zajęć.

Potrzebujecie:

  • Pudełko – może być po chusteczkach higienicznych
  • kredki, farbki, plastelina, guziki – wszystko, co przyjdzie Wam do głowy żeby stworzyć Waszego potwora
  • kle – najlepiej “magic”
  • Możecie również stworzyć jakieś zwierzę lub postać, coś co zaangażuje dziecko i będzie dla niego interesujące ( w moim przypadku tylko jeden raz zdarzyło się, że dzieci wybrały zwierzę zamiast stworka)
  • małe i nieco większe kolorowe karteczki

______________________________

Kiedy “potwór” jest gotowy rozmawiamy z dziećmi/dzieckiem o jego zmartwieniach/problemach/myślach, które pojawiają się w jego głowie. O wszystkim tym, o czym dziecko chciałoby w tym momencie nie myśleć, na czym chciałoby się nie koncertować, co chciałoby “wyrzucić” z głowy. Ważne, żeby poinformować dziecko, że nie musi o tym rozmawiać, analizować tego. Może po prostu zatrzymać się na chwilę, “przyjrzeć” się tym myślom, bez oceniania, określania ich ( trochę jak w ćwiczeniach uważności).

Następnie piszecie na karteczkach lub rysujecie ( możecie jak najbardziej robić to razem z dziećmi – ja tak robię). Jeśli dziecko jest gotowe, aby w tym momencie pozwolić myślom/ zmartwieniom się oddalić – karmi karteczkami potwora.

Czasami ( jeśli dzieci nie chcą pisać/rysować lub zabierają potwora do domu, a w chwili kiedy chcą uwolnić się od jakiejś myśli nie posiadają kartki i kredek), bawimy się w “wyjmowanie” myśli z głowy :).

Wyjmujemy je, trzymamy przez chwilę w dłoniach, rozmawiamy co to za myśli/ problemy/ frustracje. Następnie wrzucamy je do paszczy potwora.

____________________________

ALTERNATYWA: ( emocja: złość)

“Potwora” wykorzystuje również w przypadku, kiedy dziecko często się złości, ma problem z jej kontrolą, nie radzi sobie z nieprzyjemnymi emocjami.

Pytam dziecko o to, co najczęściej powoduje, że zaczyna odczuwać złość? Jakie sytuacje? Ludzie? Co to takiego ?

Następnie dziecko rysuje lub pisze o rzeczach, które go złoszczą i wrzuca do paszczy.

Rysujemy również czasami “złość” – jak wygląda dla dziecka, jakie kształty, kolory przybiera  Taką narysowaną złość również dajemy potworowi do zjedzenia.

Zabawa pomaga dzieciom w identyfikowaniu bodźców wywołujących złość. Mogą wyrazić ją, rozmawiać o niej w bezpiecznych warunkach, bez oceniania, krytyki.

 

Zabawy te można zastosować w domu, ale i na zajęciach z dziećmi w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Zachęcam do “zabawy” razem z dziećmi i czynnym w niej udziału 🙂

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Close Menu
×

Koszyk